wtorek, 16 lutego 2010

uroczy wtorek...

...spędziłam dzisiaj. Na miły początek dnia był świeży chlebek (...skutki odwożenia młodej na półkolonię a raczej półferie).
Później lepienie bałwanka z Patem ...


a jeszcze później czarowanie wiosny wiankiem nie zupełnie wiosennym


a pózniej wyprawa ...prawie w nieznane do Jagody...
dzięki było świetnie...