wtorek, 26 kwietnia 2011

ślubnie na już...

przyznam szczerze odkąd dotarł do mnie ten papier Anny Gryffin - nie miałam odwagi go pociąć :-( Piękny jest i ...bogaty.
Dzisiaj nadarzyła się okazja...szybkie zamówienie ślubne i ciachnęłam






Kwiatuszki z kalki podpatrzone u Agnieszki...dziurkacz (kwiaty i listki) i ćwieki można nabyć u Endiego ;-)

A teraz idę poszukiwać dzieci, które się gdzieś ukryły jak mama pracowała...