przyznam szczerze odkąd dotarł do mnie ten papier Anny Gryffin - nie miałam odwagi go pociąć :-( Piękny jest i ...bogaty.
Dzisiaj nadarzyła się okazja...szybkie zamówienie ślubne i ciachnęłam
Kwiatuszki z kalki podpatrzone u Agnieszki...dziurkacz (kwiaty i listki) i ćwieki można nabyć u Endiego ;-)
A teraz idę poszukiwać dzieci, które się gdzieś ukryły jak mama pracowała...
ładniutko ;)
OdpowiedzUsuńpiękności, aż szkoda ciąć, ale kartka jest ładniutka i taka romantyczna, że warto było:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna kartka no i te kwiatki z kalki takie niemal eteryczne :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie!
OdpowiedzUsuńNo przy takim papierze to już niewiele dodatków potrzeba. Osiągnęłaś niesamowity efekt, bardzo przyjemny dla oka :) Co tam dzieciaki zmajstrowały? ;)
OdpowiedzUsuńszukaj dzieciaków,szukaj...moje dzieciaki jak są za cicho to znaczy ,że coś zbroiły :) karteczka świetna..papier rzeczywiście cudny:)
OdpowiedzUsuńŚliczna, dzięki ozdobnemu papierowi wymaga niewielu dodatków :)
OdpowiedzUsuń