znikam na chwilę przed Komunia córki :-)
a słodkości cudowne rozdają :
Emma Lockley
Penina art
u Annar
piątek, 30 kwietnia 2010
czwartek, 29 kwietnia 2010
taki dzień...
W pierwszej kolejności karteczki, które powstały w ostatnich dniach, na specjalne zamówienia...
Dla pewnej mamy, która oczekuje potomstwa
dla Niani niesamowitych bliźniaczek
i dla Ani z okazji 40-stych urodzin (jaki zawód wykonuje Ania widać poniżej)
a na koniec szepnę jeszcze, że Małż po 9 latach zaobrączkowania umie mnie jeszcze zaskoczyć ...
no i jak go tu nie kochać ;-)
Dla pewnej mamy, która oczekuje potomstwa
dla Niani niesamowitych bliźniaczek
i dla Ani z okazji 40-stych urodzin (jaki zawód wykonuje Ania widać poniżej)
a na koniec szepnę jeszcze, że Małż po 9 latach zaobrączkowania umie mnie jeszcze zaskoczyć ...
no i jak go tu nie kochać ;-)
wtorek, 27 kwietnia 2010
w biegu...
ponieważ z wielkim przejęciem i stresem odliczam dni do I Komunii Świętej osobistej córki...a do niedzieli coraz bliżej
W tak zwanym międzyczasie (egzaminy gimnazjalne)wykonuje kolejne zamówienia...i opiekuję się Patkiem, którego choróbsko dopadło :-(
Więc mamy ślubnie (dla koleżanki z pracy)
Rocznicowo
i komunijnie
W tak zwanym międzyczasie (egzaminy gimnazjalne)wykonuje kolejne zamówienia...i opiekuję się Patkiem, którego choróbsko dopadło :-(
Więc mamy ślubnie (dla koleżanki z pracy)
Rocznicowo
i komunijnie
niedziela, 25 kwietnia 2010
pyskata się prze(wy)niosła...
...i chodzi o mnie.
Musiałam opuścić własną kuchnię, zgarnąć papiery z salonu, wymieść pudła z sypialni i zalegające wszędzie stemple :-(
Zajmuję teraz tzw.pomieszczenie gospodarcze na piętrze, w miłym towarzystwie pralki i cudnym zapachem schnącego prania (o tysiącach pudeł z przydasiami nie scrapowymi nie będę pisała)
Dialog niedzielny:
Zu goraczkowo pyta Małża:
- Tato, tato gdzie jest Mama???
Małż z pełną powagą i sobie tylko znaną powściągliwością:
- Mama jest w swojej pracowni...
No i powstała tam właśnie moja karteczka - dla nadmorskiej Mamy mojej koleżanki :-)
Musiałam opuścić własną kuchnię, zgarnąć papiery z salonu, wymieść pudła z sypialni i zalegające wszędzie stemple :-(
Zajmuję teraz tzw.pomieszczenie gospodarcze na piętrze, w miłym towarzystwie pralki i cudnym zapachem schnącego prania (o tysiącach pudeł z przydasiami nie scrapowymi nie będę pisała)
Dialog niedzielny:
Zu goraczkowo pyta Małża:
- Tato, tato gdzie jest Mama???
Małż z pełną powagą i sobie tylko znaną powściągliwością:
- Mama jest w swojej pracowni...
No i powstała tam właśnie moja karteczka - dla nadmorskiej Mamy mojej koleżanki :-)
piątek, 23 kwietnia 2010
yes yes yes ...jak ktoś woli 3 razy tak
środa, 21 kwietnia 2010
...booom
niedziela, 18 kwietnia 2010
bywa i tak...
trudny tydzień. Jak kładę się spać to nie mogę zasnąć...słyszę żałobne marsze.
Mam dużą własną refleksję...próbuję zmienić swoje podejście do ludzi.
Co raz częściej udaję mi się stosować w praktyce moje nowe przykazanie: "nie oceniaj..."
Nie jest łatwo, szczególnie z racji wykonywanego zawodu...ale doświadczenie mnie uczy i pokazuje, że tak być powinno... Taka lekcja tolerancji dla samej siebie.
Dzisiaj dwie karteczki - jedna na zamówienie druga z potrzeby serca
a i nie zdążyłam pokazać cudownego prezentu od moich dzieciaków...to tort ciastolinowy na moje urodziny
Mam dużą własną refleksję...próbuję zmienić swoje podejście do ludzi.
Co raz częściej udaję mi się stosować w praktyce moje nowe przykazanie: "nie oceniaj..."
Nie jest łatwo, szczególnie z racji wykonywanego zawodu...ale doświadczenie mnie uczy i pokazuje, że tak być powinno... Taka lekcja tolerancji dla samej siebie.
Dzisiaj dwie karteczki - jedna na zamówienie druga z potrzeby serca
a i nie zdążyłam pokazać cudownego prezentu od moich dzieciaków...to tort ciastolinowy na moje urodziny
Subskrybuj:
Posty (Atom)