niedziela, 5 września 2010

w ten piękny niedzielny poranek...

gdy człowiek ma ochotę nakryć się kołdra po uszy, dzieciaki kichają i kaszlą na zmianę.Gdy temperatura w domu spadła do 18 stopni, o szyby deszcz dzwoni a wciąż mamy kalendarzowe LATO....muszę optymistycznie Was przywitać :-)
Karteczki wczorajsze:
Dla Roberta z okazji 2 urodzin (choć dopiero robiłam mu kartkę na roczek)



i druga...bardziej męska ???


a przy okazji powstała jeszcze jedna z Tildą...bo jak wczoraj zobaczyłam kurs na kwiatka gnieciucha to musiałam wypróbować



Pozdrawiam i chyba zniknę pod kocem...