środa, 9 czerwca 2010

galopem...

lecę,pędzę...toż to koniec roku szkolnego i pracy po pachy...
W temacie ślubów pozostając karteczka...i chyba jestem z niej zadowolona :-)(ale tak to już jest jak się wkłada kawał serca)




i zamówienie expresowe z okazji narodzin Szymona (jeszcze nigdy nie poganiałam tak maszyny do szycia)




zmykam i pozdrawiam wszystkich podglądających i komentujących i wszystkie Małgosię, które jutro tak jak ja świętują imieniny:-)