niedziela, 6 lutego 2011

bułeczki...

ta niedziela kończy się pysznymi bułeczkami. Przepis podaję za Anusiaczkiem z forum cin cin. Dodam, że pieczenie nie jest moją mocną stroną - więc jestem z nich podwójnie dumna. Udały się i smakowały wyśmienicie całej naszej czwórce :-)

30 dag mąki(ja dałam nieco więcej)
4 dag drożdży
2 łyżki cukru
3/4 szklanki ciepłego mleka
2 łyżki masła
1 jajko
1/2 łyżeczki soli
żółtko i 2 łyżki mleka do smarowania bułeczek
mak do posypania (u mnie słonecznik i zioła)
1. Drożdże rozcieramy z łyżeczką cukru, dodajemy łyżkę mąki i kilka łyżek mleka, mieszamy i odstawiamy nakryte na 15 minut w ciepłe miejsce. Masło topimy i odstawiamy do wystudzenia.
2. Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy sól, masło, jajko, resztę cukru i mleka oraz wyrośnięty rozczyn. Dokładnie wyrabiamy ciasto, do czasu, aż zacznie odchodzić od ręki i naczynia. Następnie miskę natłuszczamy i pozostawiamy w niej ciasto do wyrośnięcia na 1 godzinę.
3. Blaszkę wykładamy pergaminem. Z ciasta formujemy 12 – 15 bułeczek (zależy od wielkości) i układamy je na blaszce, w kilkucentymetrowych odstępach. Nakrywamy bułeczki ścierką i pozwalamy im podwoić swoją objętość (trwa to ok.20 minut).
4. Żółtko mieszamy z mlekiem i smarujemy nim każdą bułeczkę. Posypujemy po wierzchu makiem i wstawiamy do pieca, nagrzanego do 180 stopni. Pieczemy ok. 20 minut, rumieniąc na złoto.




2 komentarze:

  1. Niam, narobiłaś mi apetytu!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygladaja super! A co jezeli nie mam mozliwosci kupienia swiezych drozdzy, jest przepis na suche drozdze?

    OdpowiedzUsuń