Okładkę swojego art jurnala (zmobilizowana dzięki SP) pokazywałam
tutaj. A z tygodnia na tydzień przybywają nowe strony. Budzą się pewne wspomnienia...bardzo różne i staje się to taka podróżą wgłąb siebie jak wizyta na kozetce u pana Freuda.
1. Moje najwcześniejsze wspomnienie
i moi rodzice dwa lata przed moim urodzeniem...bardzo zakochani w sobie "druhowie"
2. Jak czujesz się ze swoim imieniem?

Mama chciała mieć Agnieszkę, ale babcia się zbuntowała...spojrzała w kalendarz i jestem Małgorzata Agnieszka Maria
a na dodatek coś dla tych, którzy nie lubią języka polskiego. Spotkałam się ze stwierdzeniem, że jest nudny i brak mu wieloznaczności...proszę bardzo wieloznaczna kartka :-)

Pozdrawiam :-)