środa, 23 czerwca 2010

kiedy czas się kurczy...

i życie niebezpiecznie toczy się na najwyższych obrotach...zaczynam tracić siły na wszystko.
Tak co roku wygląda "ostatni" tydzień pracy w szkole.
A mnie tu jeszcze kilka zamówień nagłych wpadło...i daję radę...choć śpię malutko
Twór który ciężko określić - mini mini album, pamiątkowa zawieszka??? Baza ze scrapińca, która doczekała się wreszcie mojego debiutu... Bazę pomalowałam farbą akrylową i wycieniowałam tuszem. Pamiątka na 40 urodziny...niestety więcej nie mogę pokazać bo jeszcze nie doszłam do efektu rozmywania twarzy ;-)a nie sądzę, żeby bohater wyraził zgodę na ich publikację. Bazy oklejane są z dwóch stron naprzemiennie zieleń i brąz.





P.S
Gosiu ja się już nie uśmiecham do listonoszki bo zaczęła na mnie podejrzliwie patrzeć i boję się, że jeszcze zacznie mnie unikać ;-)

2 komentarze: