niedziela, 17 października 2010

a ja jestem szczęśliwa...

...choć może nie powinnam głośno tego wypowiadać, żeby nie zapeszać...
Wierzę w moc pozytywnego myślenia, wierzę, że dobro uczynione drugiemu człowiekowi prędzej czy później do nas powraca, wierzę, że marzenia spełniają się w najmniej oczekiwanych momentach życia. Niestety wiem też, że wszystko jest takie kruche i ulotne, że w jednej chwili wszystko może się zmienić. Więc cieszę się TU i TERAZ...póki trwa
Pod wpływem kartek Gosi i na wyzwanie SP powstała kartka, a właściwie bardzo skromny lift Gosiowego dzieła


i jeszcze karteczka na piękne urodziny



A jutro,(jak czas pozwoli) będzie o bardzo ważnym dla mnie, spełnionym marzeniu...

11 komentarzy:

  1. oby dwie bardzo ładne :) W ślicznych optymistycznych kolorkach ta pierwsza karteczka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda,co napisałaś...karteczki, oczywiście, cudowne! obie...chociaż ta zieleń pierwszej niesamowita.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne obie kartki!
    Ale moje serce podbiła ta z filiżanką.
    Jest przecudnej urody, a kolorystyka jak marzenie :D.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj Gosiula, jak ja się cieszę,że moja karteczka miała wpływ na powstanie Twojego dzieła. Jest śliczna! Czy już Ci mówiłam,że uwielbiam Twoje prace:))!

    OdpowiedzUsuń
  5. śliczna! :) Pierwsza rządzi! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzeczywiście rocznica 90-tych jest wspaniała.A tobie zyczę dalszych takich dni,kiedy czujesz się szczęśliwa.No i czekam na wpis o spełnionym marzeniu.A teraz idź moja "czarownico" i snij dalej ,że urodziłam bo jak na razie jedno wielkie NIC :D buziak

    OdpowiedzUsuń
  7. Lift jest piekny!
    Ciesz sie swoim szczesciem jak najdluzej.

    OdpowiedzUsuń
  8. oryginał już był piękny ale Twój lift jest też boski !

    OdpowiedzUsuń
  9. jestem takiego samego zdania co Ty. I gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń