niedziela, 25 lipca 2010

gdy jeden dzień nie ma pogody...

bo tylko tyle ochłodzenia dała nam aura nad morzem.
Dzieciaki znudzone jak mopsy...ale mama była przygotowana





i co zdolniachy?!

sobota, 24 lipca 2010

wakacje foto

Najpierw migawka nadmorska





W drodze nad morze przez Malbork



i Stare Jabłonki







i niezapomniana wyprawa na Grunwald





a i najlepsza kadra na świecie

ktoś dotrwał do końca :-) ???

czwartek, 22 lipca 2010

wróciłam...na chwilkę

Pierwsza część urlopu za mną. Bałtyk rozpieścił nas słońcem a Mazury ciepłą woda w jeziorze Szeląg Mały :-)
A w domu powitała mnie wielka niespodzianka

Zajęłam zaszczytne trzecie miejsce...a biorąc pod uwagę mój skromny dorobek scrapowy i takie piękne pozostałe prace konkursowe...jestem ciągle w wielkim szoku...
No to pochwale się z bliska...
Wytyczne były obszerne
Temat pracy: " Gdy nie ma mnie dla nikogo..."
Forma Pracy: scrap 30 x 30 cm, z elementami składowymi w postaci:
- zdjęcia/zdjęć
- opisu, tzw. journaling
- kartki (otwierana forma kartki w dowolnym formacie, front zdobiony, środek z miejscem na opisy)
- ATC ( zachowany format ATC czyli 6,3x8,9cm (stworzony osobno w temacie pracy, wkomponowany jako integralna część układu 30 x 30)
- mixed media (zastosowanie przynajmniej 3 różnych technik/mediów)
- altered art (drobny element zalterowany na potrzeby kompozycji, wkomponowany jako ozdoba, detal)
Z jednego z powyższych elementów można było zrezygnować.




Bardzo dziękuje za uznanie i bardzo się cieszę.
A teraz wracam do rozpakowywania i prania...to te prace ręczne, których szczerze nie znoszę ;-)

wtorek, 29 czerwca 2010

inspiracje...

czy kiedykolwiek było tak,że rzucałam wszystkie "bardzo ważne rzeczy" w kąt bo już w głowie czyhał projekt do zrealizowania?
Mnie natchnęła Magda i jej wyzwanie w scrapujących Polkach ALTERED ART #8 nowe wcielenie książki
Moja odpowiedź to recykling książeczki Patryka, którą uprzednio właściciel "obdarł ze skóry"
Miłego oglądania :-)






PS. Mój Małż twierdzi, że wygląda jak "żabi król" :-)
Dzięki Gosi pierwszy raz używałam rubonsów...świetna sprawa...dzięki Gosiu

niedziela, 27 czerwca 2010

cztery lata tamu...

MŚ w piłce nożnej odbywały się w Niemczech. 28 czerwca był dzień przerwy w meczach. Mój Małż twierdził, że jak będzie chłopak to na pewno urodzi się w dzień przerwy (żeby tata nie miał mundialowych zaległości).
Ja byłam już znużona oczekiwaniem...logistycznie od rana nasmażyłam kotletów, żeby upchnąć wałówkę w zamrażalce. Umówiłam się z położną, że przyjadę się pokazać ... brzuch mnie pobolewał troszkę... Po zbadaniu (6cm rozwarcia) nie było już okazji na odprężanie się w wannie...o 21:40 urodził się śliczny chłopczyk Patryk Paweł.

Synek rósł jak na drożdżach

a dla porównania moje ulubione zdjęcie sprzed lat czterech...

i dzisiaj (Patek mundial i piłkę nożną ma we krwi po dziś dzień - bezbłędnie typuje zwycięzców tylko po kolorze strojów)

sobota, 26 czerwca 2010

ślubnie i wyzwaniowo

Mobilizująco w scrapujących Polkach wyzwanie kartkowe#11 ogłoszone przez UHK. Miało być warstwowo i poszarpane (jedno obostrzenie - warstw musi być co najmniej 10!!!) Moje warstwy dziewczyny jeszcze liczą a ja wstawiam tutaj




To była pierwsza praca z użyciem rewelacyjnego alfabetu od eight POLECAM :-)

piątek, 25 czerwca 2010

dzieci wesoło wybiegły ze szkoły...

ponieważ niektórzy z ciekawości tu zaglądają (co by się przekonać czy pani pedagog jakiś pikantnych kawałków o życiu osobistym nie serwuje) korzystam z okazji i pozdrawiam :-) w szczególności tegorocznych Absolwentów - żeby spełniły się Wasze marzenia i życiowe plany !!!
Ja jeszcze nie oddycham pełna piersią...bo wisi nade mną widmo awansu...ale szczęśliwie występuję dziś w roli mamy - zdolnej już trzecioklasistki i przedszkolaka już nie maluszka :-)

Patek dla swojej Pani miał kwiatuszki do których zrobiłam zawieszkę...więcej zdjęć nie zdążyłam zrobić :-(

Wielkie buziaki i gorące pozdrowienia dla Gosi, która obdarowała mnie takimi wspaniałościami...że ze wzruszenia odebrało mi mowę. Nie wiem czym sobie zasłużyłam na taką życzliwość...mam nadzieję, że to ogromne serce i niezwykła wrażliwość będą wracały do Gosi ze zdwojona mocą.