piątek, 26 lutego 2010

wróciłam...

"zleniwiona", wypoczęta , przekarmiona podsuniętymi pod nos domowymi posiłkami :-)To już 4 rok wizyt o tu polecam

Przed wyjazdem liftowałam z dziewczynami ze scrappassion taka karteczkę Julee Tilman

moja interpretacja



W pracy użyłam papierów z kolekcji Victoriana scrap.com
a teraz zmykam robić wielkie pranie, prasowanie, sprzątanie, gotowanie - może nie w takiej kolejności. Szykuję się (psychicznie) na powrót do pracy i postaram się terminowo wyrobić ze wszystkimi miłymi zamówieniami :-)

sobota, 20 lutego 2010

sobotni leniwiec

Lubię ten czas, kiedy można pozwolić sobie na boskie "nic nierobienie". Nieliczna z tych sobót, gdzie nie ma turnieju, rozgrywek, ligi = Małż w domu, dom posprzątany, obiadek przygotowany wspólnie z dzieciakami i spokój błogi...na pobycie razem.
Wczoraj dostałam od Onty przesyłkę z forumowej wymiany ścinkowej...od razu powstała wiosenna karteczka





... i wracam dalej leniuchować sobie :-)

piątek, 19 lutego 2010

bałagan

Bałagan jest nieodłączna częścią mojego życia (bardziej widoczny i namacalny od momentu, kiedy pojawiła się w nim urocza dwójeczka - niestety też dość mocno skażona genetycznie tą przypadłością). Czasami mnie wkurza, czasami usprawiedliwia lenistwo. Bywa twórczy ale też kłopotliwy.
Bałagan nie oznacza brudu,nieładu,niedomytych naczyń czy totalnego chaosu w szafie - to jakby alternatywne i bardzo indywidualne podejście do definicji porządku...
W ArtPiaskownicy kolejne wyzwanie

Scrap S@fo, który okazał się wyzwaniem ... jak skończyłam moje uszy były barwy dojrzałych pomidorów ;-)





A na koniec wczorajszego dnia ugrzeczniłam się karteczką z uroczą Tildą


czwartek, 18 lutego 2010

zajawka

zjawka, zajawka nocna porą ...całość pokaże jak nadejdzie czas ;-)

you make me smile...

o tak za mną chodziło...
i w końcu przysiadłam sobie i dwie karteczki powstały. Cudne te Arinki a autorka tutaj a stempelki o tu
W tej jakimś cudem nie przysiadłam do maszyny...



no ale tu już musiałam przeszyć ;-)



Papiery Wild Asparagus,Victoriana

wtorek, 16 lutego 2010

uroczy wtorek...

...spędziłam dzisiaj. Na miły początek dnia był świeży chlebek (...skutki odwożenia młodej na półkolonię a raczej półferie).
Później lepienie bałwanka z Patem ...


a jeszcze później czarowanie wiosny wiankiem nie zupełnie wiosennym


a pózniej wyprawa ...prawie w nieznane do Jagody...
dzięki było świetnie...

poniedziałek, 15 lutego 2010

i znów monday...

ale za to jaki miły. Nie czekając do wieczora z pomocą Patka rozstrzygnęliśmy moje pierwsze candy :-)



a i obiecałam dołożyć brochę więc jest jeszcze ciepła z uroczym ćwiekiem ze scrap.com


mam nadzieję, że się spodoba...MARYSZA - prześlij mi swój adres malflu@wp.pl
a teraz przez najbliższe dwa tygodnie mam zamiar leniuchować...